Zamiast spokoju strzelanina

Rosja oskarżyła Kijów o “brutalne pogwałcenie” zawartego niedawno w Genewie międzynarodowego porozumienia w sprawie kryzysu na Ukrainie. Oświadczenie Moskwy pojawiło się tuż po strzelaninie w Słowiańsku, do jakiej doszło w nocy z soboty na niedzielę. Zdaniem rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa wymiana ognia wskazuje, że Kijów nie sprawuje kontroli nad “ekstremistami”.

– Podejmuje się kroki – czynią to przede wszystkim ci, którzy przejęli władzę w Kijowie – jakie nie tylko nie wypełniają [jego] postanowień, ale i brutalnie gwałcą porozumienie genewskie – powiedział Ławrow.

– Władze nie robią nic, nawet nie kiwną palcem, by spróbować zająć się przyczynami kryzysu na Ukrainie.

Podczas ataku na kontrolowany przez prorosyjskich bojowników punkt kontrolny na rogatkach Slowiańska zginęły przynajmniej trzy osoby. W ten sposób zerwano “zawieszenie broni”. Ukraina, jak i Rosja, obwiniają się o spowodowanie zajścia.

Słowiańsk jest kontrolowany przez prorosyjskich separatystów. Pojawił się tam nawet samozwańczy ludowy mer miasta Wiaczesław Ponomariow.

W odpowiedzi na słowa Ławrowa szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Deszczyca zapewnił w poniedziałek, że Kijów realizuje porozumienie genewskie.

– Zaczynając od piątku, spotykamy się w formacie czterech stron, które podpisały oświadczenie w Genewie oraz z zaangażowaniem kierownictwa misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie opracowujemy konkretne drogi i środki, które powinny doprowadzić do obniżenia napięcia we wschodnich obwodach Ukrainy – powiedział.

Tuż po incydencie separatyści zwrócili się do Moskwy z prośbą o wysłanie wojska, które miałoby przyjąć rolę “sił pokojowych”. Stacjonowałyby one w obwodach: donieckim, charkowskim i ługańskim. Ponomariow zapewniał – on sam i separatyści bronią swojej sprawy. Prośba ta wzbudziła obawy w Kijowie o ewentualną interwencję Rosji.

Zajścia w Słowiańsku grożą ponownym uruchomieniem konfrontacji między Wschodem i Zachodem. Dojdzie do niej, jeśli Rosja zdecyduje się spełnić prośbę separatystów i rozmieścić swoje wojska. Ponomariow miał zwrócić się do Rosjan: – Pomóżcie. Potrzebujemy waszej pomocy. Bronimy swojego narodu. Do samego Putina zwrócił się wprost, by “rozważył możliwość wysłania sił pokojowych w celu obrony ludności rosyjskiej przed faszystami”.

Rosja już wcześniej dokonała aneksji Krymu. W połud-niowo-wschodnim regionie Ukrainy, gdzie mieszka dużo etnicznych Rosjan, panuje napięcie. Na granicy z Ukrainą Moskwa ma potężne siły. Dochodzi do zamieszek i przejmowania budynków administracji

Nie próżnuje też Władimir Putin. Wzmacnia nacisk na Kijów, podpisał ustawę rozluźniającą wymagania potrzebne do ubiegania się o obywatel- stwo Rosji mieszkających za granicą osób rosyjskojęzycznych.

Tymczasem wczoraj do Kijowa przybył wiceprezydent USA Joe Biden, by zapowiedzieć amerykańską pomoc techniczną dla Ukrainy.

Grupy amerykańskich fachowców mają też wesprzeć Ukrainę w efektywnym ulokowaniu pomocy międzynarodowej we wszystkich częściach kraju – powiedział przedstawiciel amerykańskiej administracji.

Joe Biden ma się spotkać z pełniącym obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem i premierem Arsenijem Jaceniukiem. Biały Dom poinformował wcześniej, że w programie wizyty przewidziano spotkania z deputowanymi Rady Najwyższej i przedstawicielami różnych partii, regionów oraz organizacji pozarządowych.

Z kolei sekretarz stanu USA John Kerry zaapelował wczoraj do władz Rosji, by pomogły we wprowadzaniu w życie międzynarodowego porozumienia z Genewy.

Open all references in tabs: [1 – 3]