Wieczorem znany będzie drugi finalista
Historia starć pomiędzy tymi ekipami przemawia za Włochami, ale Niemcy wierzą w podtrzymanie serii 15 zwycięstw w meczach o stawkę. Z drugiej strony, mistrzowie Starego Kontynentu z 1996 roku nigdy na wielkiej imprezie nie cieszyli się ze zwycięstwa nad Italią, choć przed taką szansą stanęli już siedmiokrotnie.
W ostatnich sześciu latach reprezentanci Niemiec byli w półfinale każdej wielkiej imprezy, jednak nie zdobyli tytułu. Tym razem ma być inaczej.
Nie boimy się, ale wiemy, że Niemcy trochę boją się nas – taki nastrój dominuje we Włoszech przed czwartkowym półfinałem. Pojedynek ten z góry nazywany jest “fascynującym spotkaniem” i “emocjonującym meczem marzeń”.
Panuje wręcz radość, że Włosi spotkają się z przeciwnikiem, uważanym za wyjątkowo trudnego i niepokonanego. Stawka tego meczu i siła niemieckiej reprezentacji są bardziej źródłem radości, mobilizacji w obliczu wielkiego wyzwania i znakomitych nastrojów niż zaniepokojenia. Włoscy komentatorzy i kibice marzą o powtórce półfinału Mundialu w Niemczech w 2006 roku, gdy Azzurri pokonali gospodarzy, a wkrótce potem zdobyli mistrzostwo świata.
“Ein Team – ein Ziel: finale Kyiv 2012” (“Jeden zespół – jeden cel: Finał Kijów 2012”) – baner z tym hasłem rozwiesili kibice niemieckiej reprezentacji w pasażu Wiecha w centrum Warszawy. Dziesiątki kibiców, oczekując na wieczorny półfinał, tańczą, robią pamiątkowe zdjęcia.
Swoista mini strefa kibica zorganizowana przez fanów piłki nożnej powstała nieopodal oficjalnej strefy na pl. Defilad, gdzie tysiące kibiców będą wieczorem śledzić pojedynek niemieckich i włoskich piłkarzy.
Z kolei około 400 niemieckich kibiców dotarło w czwartek do Warszawy pociągiem z lokomotywą w barwach narodowych Niemiec. Pociąg przyjechał na Dworzec Centralny z 15-minutowym opóźnieniem. Wysiedli z niego m.in. fani futbolu w koszulkach niemieckiej reprezentacji, z flagami, a niektórzy w fantazyjnych kapeluszach.
Natomiast w Rzymie kibice mogą obejrzeć półfinał Włochy – Niemcy na wielkim ekranie na centralnym Piazza del Popolo, jednym z najpiękniejszych placów w Wiecznym Mieście. Policja spodziewa się tu co najmniej 10 tysięcy osób.
Pojedynek Niemców z Włochami będzie ostatnim meczem Euro 2012 rozegranym w Polsce. Na pożegnanie turnieju kibice na Stadionie Narodowym w Warszawie rozwiną biało-czerwoną “sektorówkę”. UEFA wyraziła zgodę na takie pożegnanie Euro w Polsce.
Flaga o wymiarach 30×52 metry była już prezentowana na widowni podczas grupowego meczu Czechy – Polska we Wrocławiu. Miała dać wsparcie polskim piłkarzom. Tym razem ma być formą podziękowania wszystkim kibicom i drużynom za stworzenie święta futbolu w Polsce.
W środę po półfinałowej porażce w rzutach karnych (2-4) z Hiszpanią, dla piłkarzy Portugalii skończyły się mistrzostwa Europy. W czwartek po obiedzie spakowali torby i udali się na poznańskie lotnisko Ławica, skąd kilka minut po godz. 15.00 odlecieli do Lizbony.
Na pożegnanie Portugalczykom wręczono kilka upominków, m.in. metalowe odlewy stadionu w Poznaniu z logo hotelu i Euro 2012 oraz inne gadżety związane z Polską i Opalenicą. Gospodarze ośrodka z kolei otrzymali statuetkę z podziękowaniami od federacji portugalskiej.
Z kolei hiszpańska prasa podkreślała sukces piłkarzy z tego kraju, którzy po raz trzeci z rzędu wystąpią w finale mistrzowskiego turnieju. Media zwróciły też uwagę, że półfinał Euro 2012 z Portugalią miał podobny przebieg jak ćwierćfinał z Włochami w 2008 roku.
Hiszpanie triumfowali w mistrzostwach Starego Kontynentu w Austrii i Szwajcarii cztery lata temu oraz podczas mundialu w RPA w 2010 roku.
(PAP)
mach/ cegl/