Ukraina ucieka spod rosyjskiego gazowego topora
Jak przyznał Eustream operator gazociągu zainteresowanie zdolnościami przesyłowymi było bardzo duże. Dodatkowe 4,5 mln m3 gazu na dobę zarezerwowała Ukraina. Kraj ten był bowiem najbardziej zdeterminowany, aby zapewnić sobie przez Słowacje możliwość odbioru surowca.
ZOBACZ TAKŻE
Węgry bronią swej decyzji o budowie South Stream
- Rocznica protestów na Majdanie – rewolucja na Ukrainie wciąż trwa
- PGNiG liczy na zmianę ceny w kontrakcie z Gazpromem
- Putin: problemy między Polską a Rosją można rozwiązać
Warto podkreślić, że Kijów w ciągu obecnego roku znacząco zmniejszył uzależnienie od gazu z Rosji. Alternatywne drogi dostaw i własne wydobycie spowodują, że Rosja będzie odpowiadała tylko za mniej niż 20 proc. dostaw surowca jaki rocznie potrzebuje Ukraina.
Dla Ukrainy takie rozwiązanie jest bardzo korzystne. Po pierwsze zmniejsza się rosyjska możliwość nacisku za pomocą szantażu gazowego. Po drugie gaz kupowany z wykorzystaniem tzw. rewersu jest tańszy niż surowiec bezpośrednio nabywany w Rosji.
Nie trzeba dodawać, że w obecnej sytuacji może się okazać, że Kijów kupi tylko niewielką pulę gazu, jaką chciał mu sprzedać Gazprom. Jednak dzięki temu, ze sprowadzany przez Słowację gaz norweski jest tańszy o około 15 dolarów na 1000 m3, miesięcznie Ukraina zaoszczędzi ponad 10 mln dolarów.
Open all references in tabs: [1 – 4]