Ukraina apeluje do FIFA o karę dla rosyjskiego związku piłki nożnej


16 marca, mecz Dynamo Kijów – Tawrija Symferopol. „Wolność dla Ukrainy albo śmierć” – taki napis wywiesili kibice

Ukraińska federacja futbolowa domaga się od FIFA ukarania rosyjskiego związku za wcielenie w swoje łono klubów z Krymu

Prezes ukraińskiej Federacji Futbolu Ukrainy (FFU) Anatolij Konkow wystosował w tej sprawie list do FIFA i UEFA, wyjaśniając w nim, że poprzez “aneksję” krymskich drużyn RFS (rosyjski związek piłkarski) złamał obowiązujące przepisy ustanowione przez obie organizacje, a także swoje własne.  Konkow chce, by międzynarodowe federacje podjęły “wszystkie potrzebne kroki, w tym sankcje” aby wyjaśnić sytuację.

“Prosimy o wyjaśnienie ‘problemu krymskiego’ tak szybko, jak to jest możliwe. Przyszłość ukraińskiej i światowej piłki nożnej zależy od was” – zakończył swój list szef ukraińskiego związku.

Decyzja o wcieleniu w rosyjskie struktury trzech klubów z półwyspu – Tawriji Symferopol, Żemczużyny Jałta i SKCzF Sewastopol – została podjęta 1. sierpnia, a poinformował o tym minister sportu Witalij Mutko. Wyjaśnił wówczas, że jest to “wewnętrzna sprawa Rosji”. Wszystkie trzy krymskie kluby zostały przyłączone do rosyjskiej trzeciej ligi, a we wtorek rozegrały pierwsze mecze w Pucharze Rosji.

Decyzja ta została jednak podjęta wbrew dużym obawom czołowych rosyjskich działaczy piłkarskich. Tak wynika z opublikowanego przez “Nową Gazietę” nagrania ich rozmowy podczas narady w przeddzień ogłoszenia “aneksji”.

“Ryzyko jest oczywiste. I jeśli można będzie znaleźć powód,a by nałożyć na nas kolejne sankcje, w tym na piłkę nożną, to te powody się znajdzie” – tłumaczył właścicielom klubów szef RSF Nikołaj Tołstoj.

Z rozmowy działaczy wynika, że uznają oni groźbe odebrania organizacji Rosji Mistrzostw Świata za realne. Byc może bardziej jednak boją się wykluczenia z europejskich rozgrywek i związanych z tym strat dla swoich klubów.

“Oprócz tego, możemy też stracić europejskie puchary, obcokrajowcy zaczną od nas odchodzić, cały domek z kart runie” – dodaje Siergiej Galicki, miliarder i właściciel klubu FK Krasnodar – “Budowałem moją firmę [sieć supermarketów Magnit] 25 lat. Nie mam wątpliwości, że dostaniemy sankcje. A przez to moja firma może stracić 4-5 razy na wartości i zamiast 30 miliardów być warta 7. Zatrudniam 250 tys. ludzi. Ale oczywiście jestem w stanie to przecierpieć”.

Mimo to, wszyscy rozmówcy zgadzają się, by poczekać na decyzję “najwyższego szczebla politycznego” i ją zaakceptować, bo, jak tłumaczy Galicki, “jesteśmy obywatelami tego kraju i zawsze w takiej sytuacji wybierzemy nasz kraj”.

“Zajmujemy taką pozycję: jak będzie decyzja państwa – przyjmiemy odpowiednią reakcję” – podsumowuje Tołstoj.

Rozmowa rosyjskich działaczy wskazuje zatem na wpływ władz państwowych, co stanowiłoby złamanie fundamentalnej zasady FIFA i UEFA o autonomii piłkarskiej federacji.