Towarzysz Czempiński nadal pod urokiem Rosji… Spocznij!

Kijów i Rosja dla generała Gromosława Czempińskiego jest tak samo wiarygodny w związku z prowadzoną przez Moskwę wojną na Wschodzie Ukrainy.

Chciałbym, żebyśmy podchodzili z dystansem do informacji z Ukrainy, jakoby Rosja planowała i chciała zrealizować inwazję na ten kraj. Wojna propagandowa między obiema stronami trwa. Nie wiemy jaka jest prawda

-– powiedział Czempiński w TVP Info.

Jego zdaniem w tej konfrontacji to Rosja jest wszechwładna i może robić, co chce.

Nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek mógłby Rosjanom przeszkodzić, jeśli chcieliby przeprowadzić zorganizowaną akcję wojskową

-– dodał, wskazując, że wysiłki zachodniego świata, w tym gwaranta również polskiego bezpieczeństwa, jakim jest NATO na nic się zdadzą…

Sądzę i chyba wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że Rosja czeka na jakiś pretekst, żeby mogła wkroczyć na Ukrainę

-– zaznaczył Czempiński. I z tym akurat trudno się nie zgodzić. Ale dla Czempińskiego nie ma miejsca na wsparcie Ukrainy.

Gość TVP Info twierdzi, że w oblężonych przez siły ukraińskie miastach dochodzi do dramatu humanitarnego, wykazując się sporą dawką empatii dla rosyjskich najemników. „Separatyści”, jak konsekwentnie nazywa prorosyjskich terrorystów Czempiński, ostrzeliwani są z ciężkiego sprzętu, jednocześnie cierpi ludność cywilna, którą w dużej części stanowią Rosjanie –- mówił Czempiński. Jego , mogłoby to być powodem interwencji Moskwy.

Czempiński przyznał, że przez propagandową dezinformację „wielu mieszkańców Ukrainy jest zagubionych”. Na przykład nie bardzo wiedzą, jak duże tereny są jeszcze w posiadaniu „separatystów”.

Trudno powiedzieć, w co gra gen. Czempiński. Fakt, że przekonuje Polaków, że strona ukraińska i rosyjska powinny być oceniane tak samo, fakt, że przekonuje, że Rosja może poczynać sobie, jak chce, że sam sugeruje, że misja humanitarna na Wschodniej Ukrainie jest zasadna wskazuje, że Czempiński jest zdaje się pod działaniem uroku Rosji. Spocznij, Panie Generalne!

KL