Stan wojenny w Ługańsku i Doniecku [RELACJA]

18:32

Infografika przedstawiająca rozkład sił w Donbasie na trzy dni przed wyborami:

 

 

18:29

Skutki nocnej strzelaniny w Słowiańsku:

 

17:53

Ponad połowa okręgowych komisji wyborczych w obwodzie donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy (18 z 34) została zajęta przez separatystów lub jest zablokowana – poinformowała w Kijowie Centralna Komisja Wyborcza (CKW).

W Doniecku – według stanu z soboty wieczorem – całkowicie lub częściowo było zablokowanych siedem okręgowych komisji wyborczych. Później na jedną z takich komisji w tym mieście napadli uzbrojeni ludzie określający się jako przedstawiciele tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. Uprowadzili oni przewodniczącego komisji, wynieśli z pomieszczenia komputery i inny sprzęt, a także całą dokumentacje wyborczą oraz pieczątkę komisji. Komputery i dokumentację wyniesiono także z dwóch komisji w Gorłówce, w obwodzie donieckim.

W ten sposób 10 z 22 okręgowych komisji w obwodzie donieckim jest zablokowanych.

W obwodzie ługańskim – według stanu na środę wieczór – było zablokowanych sześć z 12 komisji okręgowych. Później uzbrojeni ludzie uniemożliwili członkom kolejnej komisji wejście do pomieszczenia; nikt nie ucierpiał i nie utracono dokumentacji. Następnie w pomieszczeniu jeszcze jednej komisji uzbrojeni ludzie zmienili zamki, co nie pozwala członkom komisji dostać się do środka.

Oznacza to, że całkowicie lub częściowo zablokowanych jest 18 z 34 komisji wyborczych w obu obwodach.

CKW podkreślała w środę, że za każdym razem po otrzymaniu sygnału o zablokowaniu siedziby komisji informowane są o tym resort spraw wewnętrznych i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa wyborów.

– Należy podkreślić, że bezpieczeństwo pomieszczeń i członków okręgowych komisji wyborczych oraz komisji lokalnych nie jest całkowicie zagwarantowane; pracujący w nich ludzie są zastraszani i poddawani naciskom. Taka sytuacja panuje we wszystkich okręgach w obwodach donieckim i ługańskim – czytamy w komunikacie.

17:39

Siedmioosobowa delegacja posłów do Parlamentu Europejskiego przybyła do Kijowa z misją obserwacyjną. Europosłowie dołączą do ponad 1000 międzynarodowych obserwatorów, którzy będą monitorować niedzielne wybory prezydenckie na Ukrainie.

W skład misji obserwacyjnej Parlamentu Europejskiego weszli eurodeputowani, którzy w tym roku nie walczą o reelekcję. Wybory do PE, które rozpoczęły się w czwartek, zakończą się w niedzielę, a więc w dniu, na który zaplanowano wybory prezydenckie na Ukrainie.

Szefem misji PE jest szwedzki eurodeputowany Goeran Farm (Sojusz Socjalistów i Demokratów). W jej skład wchodzą europosłowie z Polski Krzysztof Lisek i Jacek Protasiewicz (obaj z Europejskiej Partii Ludowej), dwie europosłanki reprezentujące Sojusz Socjalistów i Demokratów – z Estonii Katrin Saks i z Niemiec Barbara Weiler, Ana Rosbach z Danii (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) oraz Adrian Severin z Rumunii (niezrzeszony).

Celem misji PE jest ocena, czy ukraińskie wybory zostaną przeprowadzone zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Ukrainy w tym zakresie oraz w zgodzie z prawem krajowym.

Posłowie spotkają się z przedstawicielami ukraińskich organów wyborczych, międzynarodowych i ukraińskich organizacji zajmujących się obserwacją wyborów, a także z kandydatami na prezydenta, reprezentantami społeczeństwa obywatelskiego oraz przedstawicielami mediów.

Wspólne oświadczenie europosłów w sprawie wstępnych wyników prowadzonej przez nich misji obserwacyjnej zostanie przedstawione na konferencji prasowej w poniedziałek w Kijowie.

17:14

“Prezenty” od Arsenija Jaceniuka dla ukraińskiej armii:

 

17:10

Uzbrojeni prorosyjscy separatyści zaatakowali cztery kopalnie węgla w Lisiczańsku w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – poinformowało w komunikacie ministerstwo energetyki w Kijowie. W wyniku ataku kopalnie czasowo wstrzymały pracę.

– Grożąc użyciem broni, terroryści żądają dostarczenia ładunków wybuchowych – poinformowało ministerstwo. Resort zwrócił się do sił bezpieczeństwa o natychmiastową interwencję.

Zaatakowane kopalnie należą do grupy Łysyczanskwuhillja. Wcześniej doszło do napadu na kopalnię w Gorłówce w obwodzie donieckim.

17:02

Według najnowszych doniesień, w ciągu ostatniej nocy w starciach z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy zginęło 14 ukraińskich żołnierzy – poinformował p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Wcześniejsze doniesienia mówiły o dziewięciu zabitych.

Separatyści z Doniecka twierdzą, że zabitych zostało 20 ludzi.

Trzynastu żołnierzy poległo – według Turczynowa – podczas walk w mieście Wołnowacha w obwodzie donieckim, a jeszcze jeden żołnierz zginął w ataku na konwój w obwodzie ługańskim. Resort obrony Ukrainy informował, że żołnierz ten zginął, a dwóch odniosło obrażenia w wyniku ataku uzbrojonych mężczyzn na kolumnę pojazdów wojskowych w pobliżu miejscowości Rubiżne w obwodzie ługańskim. Do ataku doszło w nocy ze środy na czwartek.

16:28 Według najnowszego sondażu wyborczego Poroszenko wyprzedza Tymoszenko o ponad 30 pkt proc.

Przewaga faworyta niedzielnych wyborów prezydenckich na Ukrainie, biznesmena i byłego szefa dyplomacji Petra Poroszenki nad jego największą rywalką byłą premier Julią Tymoszenko wzrosła do ponad 30 pkt proc. – wynika z sondażu.

Według badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez Instytut Psychologii Społecznej i Politycznej, na Poroszenkę zamierza oddać głos 45 proc. ankietowanych, na Tymoszenko 13,3 proc., na byłego wicepremiera Serhija Tihipkę 8 proc. Na kandydata Partii Radykalnej Ołeha Laszko zagłosować chce 7,6 proc. ankietowanych, zaś na byłego ministra obrony Anatolija Hrycenkę 6,7 proc.

W razie drugiej tury na Poroszenkę zamierza głosować 43,9 proc. ankietowanych, a na Tymoszenko 9,3 proc. Instytut podkreśla, że prawie 21 proc. respondentów nie określiło swoich preferencji w drugiej turze. Zamiar udziału w wyborach zadeklarowało 74,3 proc. respondentów.

Sondaż przeprowadzono w dniach 13-19 maja na próbie 1905 osób z 154 miejscowości. Margines błędu wynosi 3,2 proc.

15:38 Sankcje zaczynają “ciążyć” rosyjskiej gospodarce

Nieformalna presja” ze strony USA i krajów Unii Europejskiej ma “poważne skutki” dla gospodarki rosyjskiej – powiedział wicepremier Rosji Igor Szuwałow w kuluarach trwającego 18. Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

– Odczuwamy i rozumiemy, że nieformalny charakter tej presji, którą wywierają teraz USA i kraje Unii Europejskiej, ma poważne konsekwencje dla naszej gospodarki – powiedział Szuwałow.