Rosja wycofuje wojska ze wschodniej Ukrainy, a przerzuca …
Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) oświadczyła, że Rosja rozpoczęła wycofywanie swych wojsk ze wschodniej Ukrainy, gdzie ukraińskie
siły rządowe od kwietnia walczą z prorosyjskimi separatystami.
W weekend polecenie wycofania wojsk rosyjskich przebywających na poligonach w obwodzie rostowskim,
przy granicy z Ukrainą, wydał prezydent Rosji Władimir Putin.
Jednostki wojskowe Federacji Rosyjskiej, które znajdowały się na terytorium Ukrainy (…) wyruszają
w kierunku odwrotnym (do Rosji) i wracają do miejsc stałego stacjonowania
— powiedział rzecznik
RBNiO Andrij Łysenko na konferencji prasowej w Kijowie.
Ukraińskie władze pozytywnie oceniły decyzję o wycofaniu wojsk sąsiedniego państwa z ich kraju.
Wycofanie regularnych oddziałów z terytorium Ukrainy jest procesem pozytywnym, jednak nie ma to
wpływu na to, że przez niekontrolowane odcinki granicy (z Rosją) nadal przedostają się (na Ukrainę)
najemnicy szkoleni w obozach polowych w Rostowie nad Donem (w Rosji)
— podkreślił rzecznik.
Łysenko poinformował, że w ostatnim czasie zmniejszyła się liczba starć między siłami rządowymi
Ukrainy a przeciwnikiem i wyraził nadzieję, że pomoże to we wdrażaniu w życie ustaleń z Mińska,
które mówią m.in. o utworzeniu na wschodniej Ukrainie zdemilitaryzowanej strefy buforowej.
Putin wydał polecenie wycofania wojsk Rosji do ich baz po sobotniej naradzie z członkami Rady
Bezpieczeństwa FR, podczas której omówiono sytuację na Ukrainie.
Chodzi o 17,6 tys. żołnierzy,
którzy latem przechodzili przeszkolenie na poligonach obwodu rostowskiego
— podał sekretarz
prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.
Ukraina, a w ślad za nią kraje zachodnie, wielokrotnie wyrażały poważne zaniepokojenie z powodu
koncentrowania przez FR wojsk w strefie granicy rosyjsko-ukraińskiej. W ocenie NATO, latem Rosja
skoncentrowała w pobliżu granicy z Ukrainą ponad 40 tys. żołnierzy.
Putin ogłosił swoją decyzję na kilka dni przed podróżą do Mediolanu, gdzie 16-17 października
weźmie udział w szczycie Azja-Europa (ASEM). Prezydent Rosji spotka się tam z prezydentem Ukrainy
Petrem Poroszenką, a także liderami innych państw, wśród których prawdopodobnie będą kanclerz
Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande.
Tymczasem na Ukrainie trwają zmiany w ministerstwie obrony.
Poroszenko wniósł do parlamentu
kandydaturę Stepana Połtoraka na stanowisko nowego szefa resortu. Ma on zastąpić Wałerija
Hełeteja, który w niedzielę podał się do dymisji.
Wiadomość tę przekazał rzecznik szefa państwa, Swiatosław Cehołko. 49-letni generał-pułkownik
Połtorak był dotychczas komendantem podlegającej MSW Gwardii Narodowej Ukrainy.
W wydanym następnie komunikacie administracji prezydenckiej poinformowano, że Poroszenko wysoko
ocenił doświadczenie Połtoraka oraz autorytet, którym cieszy się wśród swoich podwładnych.
Rozmawiałem (na temat możliwej nominacji Połtoraka) z generałami i prostymi żołnierzami, dowódcami
oddziałów. Rozmowy te przekonały mnie, że ten wybór jest prawidłowy
— oświadczył szef państwa.
W niedzielę, przyjmując podanie o dymisję od Hełeteja Poroszenko wyraził nadzieję, że kandydatura
nowego ministra obrony zostanie zaakceptowana przez parlament we wtorek, 14 października.
O dymisji Hełeteja media pisały już kilka dni wcześniej. Spekulowały wówczas, że dotychczasowy szef
resortu obrony ma wrócić do Służby Ochrony Państwowej, będącej odpowiednikiem polskiego Biura
Ochrony Rządu, w której wcześniej pracował.
PAP/JKUB