Przegląd prasy. Także o warchole
fot. Waldemar KompałaFotorzepa
W gazetach jest dziś sporo o Kościele, demografii, pieniądzach, wielkiej polityce.
Kolejnym potwierdzeniem zmiany stosunki Polski do Ukrainy jest wywiad Bronisława Komorowskiego dla „Rzeczpospolitej”. Prezydent mówi, że „Dobry adwokat to taki, który pomaga, gdy się go o to poprosi, a nie wymusza swoją pomoc”. A Kijów nie prosi (jego „punkt widzenia na naszą rolę ewoluuje”), i powinien sobie odpowiedzieć, dlaczego. Co nie znaczy, jak zapewnia Bronisław Komorowski, że „zostawiliśmy Ukrainę”.
Sankcje wobec Rosji „przynoszą efekty ograniczone, ale pozytywne. Polityka sankcji wzmocniła opór Ukraińców”. Prezydent obawia się, że wspólne stanowisko unijne wobec Rosji jest zagrożone: „w najbliższym czasie może być wystawione na próbę”.
„Gazeta Wyborcza” poświęciła tematowi zakończonego Synodu prawie całą pierwszą stronę i dała duży, znaczący tytuł „Otwarcie Kościoła”. „Synod dał nadzieję na otwarcie katolicyzmu na rozwodników, konkubentów, gejów… To dopiero początek debaty o „kulturze odrzucenia” w Kościele”. Jan Turnau uważa że to był Synod największych nadziei i chwali, że panowała na nim swoboda dyskusji. Komentuje na drugiej stronie w „Gazecie Wyborczej”: Z Watykanu znów powiało Duchem Świętym. Cieszy się, że „może wreszcie Franciszek zrozumiał, jaki jest polski katolicyzm, że jednak od jego katolicyzmu co nieco inny!”.
W „Rzeczpospolitej” Tomasz Krzyżak komentuje zupełnie inaczej: „Można było odnieść wrażenie, że najważniejszymi wyzwaniami dla Kościoła ma być kwestia komunii św. dla osób rozwiedzionych i żyjących w ponownych związkach oraz ewentualna aprobata związków osób homoseksualnych. Te dwa tematy lansowały liberalne media oraz część tzw. postępowych hierarchów. I faktycznie pierwszy tydzień obrad koncentrował się wokół tych dwóch zagadnień, a dokument podsumowujący tę część – delikatnie rzecz ujmując – ocierał się o herezję”.
O Kościele mówi też w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Janusz Palikot, zapowiada złagodzenie stosunku swojej kurczącej się partii do wiary: „Nie będziemy walczyć z wiarą i religią, tylko z rozpychającym się chcącym władzy i przywilejów Kościołem katolickim”. Zbyt ostro sobie w sprawach religijnych poczynali uciekinierzy z partii Ryfiński i Kotliński, którzy jak się teraz okazuje, „szkodzili idei państwa świeckiego”, bo uprawiali harce i wygłupy w stylu przebierania się za biskupa. Warcholstwem wykazał się z kolei, jak twierdzi Palikot, nieobecny już w partii Jan Hartman. Także wtedy gdy pisał, że „uwielbia wykorzystywać nietrzeźwe gojki”.
Bardzo optymistyczny jest dzisiejszy „Dziennik-Gazeta Prawna”. Cieszy się z nieoficjalnych informacji z Ministerstwa Finansów, że dziura budżetowa będzie o 18-20 miliardów złotych mniejsza, niż planowano.
Ma też na pierwszej stronie szacunki GUS dotyczące liczby Polaków w niedalekiej przyszłości, czyli w roku 2030. I znowu jak z budżetem „nie jest tak źle, jak myśleliśmy”. Prognozy skoczyły o 1,5 milona ludzi.
To zupełnie inne podejście do demografii niż w „Rzeczpospolitej”, która na pierwszej stronie alarmuje, że „Mniej nas o dwa miliony”. „Rz” powołuje się na dane unijnego urzędu statystycznego Eurostat, który liczy Polaków inaczej niż GUS. Teraz doliczył się o dwa miliony mniej. A na rok 2035 Eurostat wieści spadek liczby ludności Polski poniżej 36,5 miliona.
„Puls Biznesu” za najważniejszy temat uznał pomysł na zmniejszenie wydatków na budowie dróg. Zamiast z asfaltu będą z betonu, co na 850 kilometrach pozwoli zaoszczędzić 670 milionów złotych.
Open all references in tabs: [1 – 4]