"Petro Poroszenko zobaczył Rosjan, a Rosjanie zobaczyli prowokację"

“Na Ukrainie trwa wojna na dementi”, “Ukraińcy rozgromili wyimaginowaną rosyjską kolumne 70 pojazdów opancerzonych”, “Petro Poroszenko zobaczył Rosjan, a Rosjanie zobaczyli prowokację”. W ten sposób rosyjskie media kpią z wiadomości przekazanych przez Kijów na temat rozbicia wojskowego konwoju, który wtargnął w czwartek na terytorium Ukrainy.

– W kierownictwie FSB obwodu rostowskiego informację brytyjskich mediów zdementowano już w piątek rano. Wyjaśniono tam: tereny przygraniczne są patrolowane przez grupy mobilne, ale wyłącznie na terytorium Rosji. Informacja o przekroczeniu granicy nie jest zgodna z rzeczywistością – oświadczyła rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa

Dziennik “Wiedomosti” przytacza słowa Konaszenkowa odnośnie Shauna Walkera i Rolanda Oliphanta.

– Podobne oświadczenia, wysnute na podstawie jakichś fantazji, a dokładniej mówiąc, przypuszczeń dziennikarzy, nie powinny być przedmiotem poważnej dyskusji urzędników najwyższego szczebla żadnego państwa. Zdaje się, że to zjawisko stopniowo nabiera charakteru masowej choroby, a dokładniej – epidemii: nie widzieć masowej śmierci cywili w centrum Europy w wyniku ostrzałów artyleryjskich miast na dużą skalę, a całymi dniami dyskutować o jakiejś notce na Twitterze – mówi gen. Konaszenkow.

“Komsomolskaja Prawda” pisze natomiast o tym, że Petro Poroszenko “zameldował” Davidowi Cameronowi o “nieudanym marszu Rosjan na Kijów”

– Trzeba przyznać, że ta korzystna dla Kijowa wiadomość mocno rozbawiła z rana całą bojowniczą brać w Krasnodonie. Według wszystkich znamion rosyjski sprzęt powinien zmierzać właśnie do tego miasta przez punkt w Izwarino. Ale nie wiadomo dlaczego nikt go tu nie widział – czytamy w gazecie.

Publicysta “Komsomołki” wypowiada się natomiast na temat doniesień brytyjskich dziennikarzy i nazywa je “dezinformacjami”.

– Najprawdopodobniej ukraińscy generałowie znowu za długo grali w nocy w strzelanki na komputerze i ‘na gazie’ zameldowali górze o swoim zwycięstwie, myląc wirtualność z rzeczywistością. W takim wypadku życzę im jeszcze większych zwycięstw na monitorowym polu boju. I nie zdziwię się, jeśli jutro z rana z ekranów telewizorów na Ukrainie popłynie informacja, że ukraińska armia okupowała Moskwę – czytamy w “Komsomolskiej Prawdzie”.

tvn24.pl