Pasażerski Boeing rozbił się na Ukrainie. Kijów podejrzewa, że …

Pasażerski Boeing rozbił się na Ukrainie. Kijów twierdzi, że został zestrzelony

Ukraińskie MSW potwierdza, że separatyści zestrzelili pod Torezem we wschodniej Ukrainie samolot pasażerski Boeing 777 lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Do katastrofy doszło w Donieckim Zagłębiu Węglowym. Władimir Putin poinformował Baracka Obamę o tym zdarzeniu podczas rozmowy telefonicznej. Takie oświadczenie przekazały służby prasowe Kremla. Władze obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy oświadczyły, że separatyści prorosyjscy blokują dostęp do szczątków samolotu.

Aktualizacja 20:15

Przedstawiciele (samozwańczej) Donieckiej Republiki Ludowej nie pozwalają na przybycie na miejsce tragedii funkcjonariuszom służb ratowniczych i milicji.

Może to poważnie wpłynąć na przebieg śledztwa i wyjaśnienie prawdziwych przyczyn tej tragedii oraz jej rozmiarów – poinformował gubernator obwodu donieckiego Serhij Taruta. Zaapelował on do bojowników sił separatystycznych, by zezwoliły ukraińskim służbom na działanie na terenie katastrofy.

Są świadkowie zestrzelenia malezyjskiego boeinga. Takie informacje przekazuje, powołując się na donieckich separatystów, rosyjska agencja Ria Novosti. Według tych źródeł, samolot Malezyjskich Linii Lotniczych zestrzelić miał ukraiński myśliwiec Su-25.

Według separatystów i rzekomych świadków, Su-25 miał zaatakować pasażerską maszynę. Ta miała rozlecieć się w powietrzu na dwie części i spać na tereny kontrolowane przez samozwańczą Doniecką Republikę Ludową. Następnie ktoś zestrzelił myśliwca ukraińskiej armii, który spadł w okolicach miejscowości Krasnyj Łucz.

Trwają poszukiwania jego szczątków – twierdzi agencja Ria Novosti. Donieccy separatyści domagają się, aby śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu przeprowadził rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy /MAK/ – ten sam, który ustalał przyczyny katastrofy smoleńskiej.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapewnił, że ukraińskie władze zrobią wszystko, aby wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Powiedział, że zostanie utworzona komisja, w której będą międzynarodowi fachowcy, między innymi z Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego ICAO. Zbadanie przyczyn tragedii przez stronę ukraińską będzie jednak utrudnione, ponieważ wrak samolotu znajduje się na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.

Iryna Heraszczenko z Administracji Prezydenta podkreśla, że Ukraińcy nie zestrzeliwują celów powietrznych i sami stracili ostatnio 2 samoloty wojskowe, które zostały zestrzelone z terytorium Rosji. Sytuacja jest już niekontrolowana i świat powinien zareagować – zaznaczyła. O przekazanie czarnych skrzynek Międzynarodowemu Komitetowi Śledczemu zaapelował pierwszy wicepremier Donieckiej Republiki Ludowej Andrij Pugin.

Putin dzwoni do Obamy

Prezydenci Barack Obama i Władimir Putin omawiali w czasie rozmowy telefonicznej nowe sankcje nałożone na Rosję za jej rolę w konflikcie na Ukrainie – podał Biały Dom. Według Kremla poruszono też temat katastrofy malezyjskiego samolotu na Ukrainie.

Rzecznik Białego Domu Josh Earnest poinformował, że rozmowa odbyła się z inicjatywy Moskwy po ogłoszeniu przez Waszyngton nowych sankcji wymierzonych m.in. w koncern Rosnieft i własny bank Gazpromu oraz firmy zbrojeniowe. Rzecznik nie podał żadnych szczegółów na temat tej rozmowy.

Według Kremla prezydenci poruszyli też temat katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Na stronie internetowej Kremla umieszczono w czwartek komunikat, zgodnie z którym rosyjski przywódca poinformował amerykańskiego prezydenta o wiadomościach od służb kontroli lotów, które napłynęły tuż przed rozmową telefoniczną, o katastrofie malezyjskiego samolotu na terytorium Ukrainy.

Według agencji Reutera, która powołuje się na Biały Dom, Obama wyznaczył wysokich rangą przedstawicieli władz USA, aby pozostawali w kontakcie z ukraińskimi władzami w sprawie katastrofy malezyjskiej maszyny.

Władze Donieckiej Republiki Ludowej twierdzą, że katastrofa Boeinga 777 to prowokacja ukraińskiego wojska. Premier samozwańczej republiki Aleksander Boroday mówił, że separatyści nie mają odpowiedniego sprzętu, aby zestrzelić samolot, który był na takiej wysokości.

Jednak pod koniec czerwca ITAR-TASS podawał, że siły Donieckiej Republiki Ludowej zajęły ukraińską bazę wojskową, która dysponowała rakietowymi kompleksami Buk. Pozwalają one na zestrzelenie samolotów lecących na dużych wysokościach. Nie wiadomo było jednak, czy były one w stanie możliwym do użytku.

Separatyści i Ukraińcy przerzucają się odpowiedzialnością

Aleksander Borodaj, szef samozwańczego rządu Donieckiej Republiki Ludowej powiedział agencji Interfax, że incydent jest ukraińską prowokacją. – Nasi ludzie pobiegli na miejsce katastrofy, żeby przeszukać szczątki maszyny – tłumaczy. – Ale zapewniam, że nie mamy sprzętu, którym można by zestrzelić samolot.

Służby prasowe prezydenta Ukrainy Petra Poroszenko opublikowały komunikat, że ukraińska armia również nie ma nic wspólnego z katastrofą. Strona rosyjska – podobnie jak władze w Kijowie – potwierdza zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Jednocześnie Moskwa zaprzecza, aby miała cokolwiek wspólnego z tą katastrofą. Rosyjskie media opublikowały także oświadczenie separatystów, którzy obciążają odpowiedzialnością za zestrzelenie boeinga ukraińską armię.

Agencja Interfax podaje, że prawdopodobnie samolot został zestrzelony rakietą ziemia powietrze, 50 km przed rosyjską strefą powietrzna. Malezyjskie linie lotnicze potwierdzają na Twitterze, że utraciły łączność z maszyną wykonującą lot MH-17 z Amsterdamu do Kuala-Lumpur w czasie, kiedy Boeing znajdował się nad terytorium Ukrainy.

Świadkowie cytowani przez agencję mówią o tym, że samolot płonął spadając na ziemie. Szczątki spadły na terenach wschodniej Ukrainy kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów – podała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na ukraińską milicję.

Zobacz film z katastrofy

 

Polska ambasada w Hadze poprosiła lotnisko w Amsterdamie o listę pasażerów samolotu malezyjskich linii lotniczych. Boeing 777, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur i na którego pokładzie było 295 osób, został prawdopodobnie zestrzelony na wschodniej Ukrainie. Rzecznik ambasady Janusz Wołosz powiedział Polskiemu Radiu, że chodzi o ustalenie, czy na pokład samolotu weszli obywatele z Polski.

Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy potwierdził agencji Interfax, że na pokładzie malezyjskiej maszyny było 280 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli.

Geraszczenko na swoim profilu na Facebooku winą obarcza separatystów i podaje, że samolot został zestrzelony rakietą Buk:

Maszyna leciała z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Samolot wyleciał prawdopodobnie o godzinie 12.14. Trasa jest obsługiwana przez Malaysian Airlines, a numer lotu to MH17. Samolot, według ustaleń gazety Ukraińska Prawda, leciał prawidłowo, międzynarodowym korytarzem powietrznym. Łączność z samolotem została utracona około godziny 16.20 czasu lokalnego.

Gazeta przypomina jednocześnie, że wcześniej zestrzelony został ukraiński samolot AN-26, lecący na wysokości 6 tysięcy metrów. Wcześniej Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony poinformowała, że wspierani przez Rosję separatyści otrzymali technikę wojskową pozwalającą na zestrzelenie samolotów lecących na dużych wysokościach. Chodzi, między innymi, o system rakiet ziemia – powietrze Buk.

Premier Ukrainy, Arsenij Jaceniuk, wypowiada się ostrożniej od pracowników MSW. Zarządził śledztwo w sprawie katastrofy lotniczej – podaje Reuters.

Czytaj więcej w Money.pl

Rosjanie zestrzelili ukraiński samolot
Do ataku doszło, gdy maszyna wykonywała operację bojową na wschodzie Ukrainy.

Sankcje USA wobec Rosji. Miedwiediew: Wracamy do lat 80.
– Sankcje nie rzuciły nigdy na kolana żadnego kraju – powiedział rosyjski premier. Miedwiediew nazwał je złem.

 

Open all references in tabs: [1 – 3]