O miłości, która kiedyś kwitła w Radomsku i Częstochowie
Zaczo si od badacza historii Rakowa Romana Sitkowskiego. Penetrujc rakowski cmentarz zachodzi w gow, kim jest Alicja Kowalczykowa z baronw Van der Gracht de Rommerswael, pochowana tam w grobie z jasn tablic otoczon potkiem. Gdyby ten grb by na Powzkach, z nazwiskiem Potocka albo Sapieyna po imieniu, pewnie mao kto by zwrci na niego uwag. Ale w robotniczej dzielnicy Czstochowy?
Chocia nie, zaczo si od Stanisawa Kowalczyka i jego siostry Wiktorii…
Nie, tak naprawd zaczo si od Francuzw, ktrzy od lat 80. XIX wieku prowadzili w Radomsku zakad Metalurgia. Wanie we Francji postanowio szuka szczcia rodzestwo Kowalczykw – Stanisaw i Wiktoria, ktrych ojciec wozi Francuzom materiay na budow zakadu. Stanisaw za granic obraca w krgach robotniczych i w pewnym lewicujcym domu pozna Francuzk Antoinette Moisy. Oeni si, wrci do Radomska z on i synem orem (w sumie mieli troje dzieci – ora, czyli Jerzego, Janin i Zuzann). Natomiast Wiktoria we Francji poznaa Polaka Jzefa Ciesielskiego. Ich syn Micha urodzi si w Saint Quentin, ale wychowywa w Polsce – u babci, potem za pod okiem stryjenki Antoniny.
Gdy szefowie Metalurgii dostrzegli, e mog mie w Jerzym zdolnego inyniera, wysali go na politechnik w Lille. Mody czowiek – tak jak jego ojciec – do kraju wrci z on. Nie bya to jednak ani Francuzka, ani z lewicujcej rodziny. Oj, nie.
Wyglda jak Clark Gable
Ju nikt nie wie, jak si poznali, moemy wic pofolgowa wyobrani… Pary? Antwerpia? Lille? Wybierzmy co. Pary. Alice Van der Gracht de Rommerswael od trzech dni zwiedzaa ju to muzea, ju to magazyny mody. Przyjechaa do Francji z ciotk dla zaopatrzenia si w tak to a tak liczb sukien odpowiednich dla zabynicia w wielkim wiecie, co miao sta si udziaem Alicji ju podczas nadchodzcego sezonu. Popoudniami wymykaa si do kina. Wanie po raz kolejny zaliczya seans “Buntu na Bounty”. Wysza na ulic z gow pen Clarka Gable’a; ach, te oczy, te wsy, ta uniesiona brew… Rozmarzona, wpada na jakiego mczyzn. Przeprosia nieuwanie i ju miaa i dalej, gdy spojrzaa mu w twarz. Ach! Te oczy! Te wsy! Nawet brew tak samo w grze! Moe nie by udzco podobny, ale wyglda prawie jak Gable.
Zagapia si na niego, on zagapi si na ni.
Jerzy Kowalczyk wyrwa si z Lille do Parya na krtko, odpocz po trudach egzaminw. Wdrowa pord wytwornych hoteli i magazynw, gdy pod witryn kina wpada na niego moda kobieta. Moda, pikna kobieta. Ciemna blondynka, zgrabna, wielkie oczy, olniewajcy umiech…
Przeprosili si nawzajem uprzejmie i rozeszli, ogldajc za sob. Przez cay wieczr Alice mylaa o nieznajomym. Przez cay wieczr Jerzy myla o niej. Nastpnego dnia nie wytrzyma, poszed pod to samo kino i kry, kry, kry, przypatrujc si uwanie przechodniom. A wreszcie j zobaczy.
Czy tak to si zaczo, czy inaczej, grunt, e skoczyo si lubem – moe we Francji, a moe w Belgii (ci w rodzinie, ktrzy to wiedzieli, ju nie yj). Od pocztku jednak Jerzy i Alicja ustalili, e zamieszkaj w Polsce: or mia prac w Metalurgii.
Bardzo zabawnie brzmia jzyk polski we flamandzkim wydaniu Alice. – Jeszy – mwia do ma. – Radomszko – powtarzaa za nim nazw miasta, w ktrym mia by ich dom. – Jedemy sz Jeszym do Radomszka.
Ach, jaka z niej przylepa
I przyjechali. Rodzina bya zachwycona mod Belgijk. Zamieszkali przy ul. Kociuszki 4 w kamienicy nazywanej francusk, jako e tam wynajmowaa pokoje wysza kadra pracownicza Metalurgii – inynierowie, kierownicy, w wikszoci Francuzi. Ale or z Alicj czuli si w tych pokojach gocinnych jak we wasnym domu. I nic dziwnego: pensjonat prowadzia siostra ora, Janina.
Pokocha Alicj byo atwo: serdeczna, yczliwa, garna si do ludzi. Szwagierki mwiy o niej “przylepa”. Nie musiaa przeywa szoku kulturowego, uczy si nowych zwyczajw, nawet gotowa pierogw z grzybami – bo na gospodarstwie, a zwaszcza w kuchni Kowalczykw krlowaa mama ora. Sama bya Francuzk i gotowaa z myl o francuskich lokatorach, ale e miaa gromadk Polakw w domu, staraa si dogodzi i jednym, i drugim.
Ach, co to bya za kuchnia… Sosy wedug francuskich wzorw, winegret – wielkie dziwo dla Polakw, ktrzy saat jedli zwykle ze mietan, wzgldnie z wytopionymi skwarkami. Dobre wina i doskonae gatunki herbat. Parzone ciasto drodowe, na ktre Antonina mwia: katkar. Tort z puszystych bezw, jak na stole Ludwika XV. I te sery. Blacha do pieczenia magdalenek – pena wklni o ksztacie muszelek, skrcana forma do piernika – ale nie pieczonego, lecz gotowanego w wodzie, forma do gofrw… Ale zalewajka te regularnie trafiaa na st. Pyszna.
Alice dziwia si burej zupce z kawakami ziemniakw. Sama by takiej nie ugotowaa. Chyba w ogle nie potrafia gotowa. C, jak kto si od dziecistwa wychowywa w domu z wasnym kucharzem…
wity na drzewie
Google. Haso: Van der Gracht de Rommerswael. – O jaszny – jak by to powiedziaa Alicja – gwint.
Wikipedia. Lista najstarszych rodzin belgijskich. Przy nazwisku Van der Gracht de Rommerswael adnotacja, e pojawio si w historii kraju w XIII wieku, a dokadnie w 1285 roku.
Internetowy przewodnik po Belgii Eupedia’s Belgium Guide. Lista tamtejszych arystokratw: diukowie, ksita, markizowie, hrabiowie, wicehrabiowie, baronowie… Pord tych ostatnich – Van der Gracht de Rommerswael.