NATO dostarcza broń?
Rebelianci zaktywizowali także działania w okolicach Mariupola nad Morzem Azowskim. Kijów informował też o innych prowokacjach ze strony separatystów. Jednocześnie po raz pierwszy przyznał , że siły rządowe atakowały rebeliantów i że w tym czasie zginęło 6 żołnierzy.
Putin chce Ukrainy?
– Wiem, jaki jest ostateczny cel Władimira Putina – jemu nie wystarczy Donieck i Ługańsk, on chce Ukrainy jako całości – oświadczył Arsenij Jaceniuk, szef ukraińskiego rządu.
Podkreślił, że mimo dziewięciodniowego rozejmu między siłami rządowymi i rebeliantami wspieranymi przez Kreml Ukraina jest ciągle w stanie wojny. – Putin chce wyeliminować Ukrainę jako niepodległe państwo. Nie może się pogodzić z myślą, że będzie częścią wielkiej europejskiej rodziny. Chce wskrzesić Związek Radziecki – dodał Jaceniuk.
Minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej wczoraj wieczorem zdradził, że “państwa NATO zaczęły dostarczać broń na Ukrainę”. Nie podał jednak żadnych szczegółów. “Żeby powstrzymać Putina potrzebna nam broń. I oni mnie wysłuchali – na dzień dzisiejszy etap przekazywania broni jest realizowany” – cytuje jego wypowiedź agencja Interfax-Ukraina.
– Nie mogę ujawnić, z jakim konkretnie krajem osiągnęliśmy porozumienie. Ale fakt jest taki, że broń już jest w drodze. To absolutna prawda, mogę to oficjalnie powiedzieć – zapewnił Hełetej.
Przy okazji poinformował, że na ukraińskim terytorium wciąż znajduje się około 3,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy, a 25 tysięcy po drugiej stronie granicy.
Drugi konwój
Na Ukrainę wjechał w sobotę – bez jakiejkolwiek kontroli – drugi rosyjski konwój z pomocą humanitarną dla mieszkańców Donbasu, liczący około 200 pojazdów i wiozący prawie 2 tysiące ton ładunku.
Kijów oświadczył, że jest nielegalny, ponieważ nie był uzgodniony z władzami Ukrainy i przekroczył granicę bez odpowiednich formalności. Jak podało OBWE konwój wjechał na Ukrainę bez kontroli ze strony Czerwonego Krzyża oraz ukraińskiej straży granicznej i służb celnych.
Moskwa wciąż zapewnia, że nie wysłała żołnierzy na drugą stronę granicy, choć NATO twierdzi, że rebeliantów wspiera nawet około 1000 Rosjan.
Open all references in tabs: [1 – 3]