Możliwy przełom w rozmowach gazowych Ukraina-Rosja

O podpisaniu porozumienia poinformował zastępca ukraińskiego ministra energetyki Wadim Ulida. Według dokumentu Ukraina ma płacić Rosji cenę zgodną z umową z 2009 roku, to jest 378 dolarów za tysiąc metrów sześciennych do końca tego roku i 365 dolarów w pierwszym kwartale 2015 roku. Ukraina będzie mogła kupić 5 miliardów metrów sześciennych gazu – potrzebnego w sezonie zimowym.

Według porozumienia Ukraina ma też wypłacić Rosji w dwóch transzach 3 miliardy 100 milionów dolarów długu za poprzednie dostawy gazu. Wcześniej premier Arsenij Jaceniuk mówił, że Ukraina jest gotowa do zapłacenia Rosji długu, wynikającego z dostaw gazu. Warunkiem jest jednak podpisanie porozumienia na temat przyszłych dostaw surowca. Zgodnie z jego słowami, miliard 450 milionów dolarów Rosja otrzymałaby od razu po podpisaniu umowy, natomiast kolejną kwotę do końca roku. Premier Jaceniuk poinformował także, że Ukraina i Unia porozumiały się, że to Komisja Europejska będzie gwarantem realizacji umowy przez Rosję. Wcześniej Moskwa domagała się gwarancji ze strony Unii spłaty długu przez Ukrainę.

“Porozumienie gazowe w zasięgu ręki”

Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso kilkakrotnie rozmawiał w środę telefonicznie z prezydentem Petrem Poroszenką. Tematem był spór gazowy Moskwy i Kijowa. Ostatnia runda negocjacji w tej sprawie nie przyniosła rezultatów.
Podczas rozmów z Poroszenką, Barroso podkreślał, że porozumienie gazowe jest “w zasięgu ręki” w oparciu o propozycje przedstawione przez Brukselę. Szef Komisji wezwał wszystkie strony do tego, by wykorzystały szansę na zakończenie negocjacji, co zapewniłoby dostawy gazu na Ukrainę.

Cel to umowa tymczasowa

Po pierwszej, trwającej do późnego wieczora rundzie rozmów przedstawicieli Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy, szef Gazpromu Aleksiej Miller mówił, że bez gwarancji finansowych ze strony Zachodu nie uda się osiągnąć kompromisu.

Celem rozmów jest wypracowanie nowej umowy, dzięki której zostaną zabezpieczone dostawy błękitnego paliwa z Rosji przez Ukrainę do krajów Unii, a także dostawy do samej Ukrainy.

Miller poinformował, że przygotowano trzy propozycje dokumentów do podpisu – pierwszy obejmujący wszystkie strony rozmów, dodatkowo aneks do umowy Gazprom – Naftohaz (to ukraiński odpowiednik polskiego PGNiG) oraz kolejny dokument, dotyczący jedynie Unii i Ukrainy.
Szef Gazpromu podkreślił, że tylko w przypadku porozumienia się Kijowa i Brukseli w kwestiach finansowych, rozmowy mogą być kontynuowane.

Wcześniej w środę komisarz Unii Europejskiej do spraw energii Guenther Oettinger oceniał na 50 proc. szanse rozwiązania sporu wokół dostaw gazu ziemnego z Rosji na Ukrainę, wskazując, iż istotne warunki porozumienia zostały spełnione.

– Osiągnęliśmy wiele. Musieliśmy wynegocjować uczciwą cenę gazu, teraz jest ustalona – powiedział Oettinger w programie “Morgenmagazin” niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Jak wyjaśnił, Rosja musi być gotowa do utrzymania tej ceny przez kilka miesięcy, także w przypadku przedłużania się zimy i niedoborów gazu. Ukraina jest natomiast praktycznie niewypłacalna, ale korzysta z wielomiliardowej pomocy i część otrzymanych środków powinna przeznaczyć na opłacenie dostaw gazu – zaznaczył unijny komisarz, który pełni rolę mediatora w rosyjsko-ukraińskich rozmowach.

Członek zarządu Gaz-System: Można uruchomić zapasy obowiązkowe i wprowadzić ograniczenia

TVN24 Biznes i Świat/x-news

„Mamy dość gazu”

Ukraina ma wystarczającą ilość gazu na zimę. Takiego zdania jest ukraiński minister finansów Ołeksandr Szłapak.

Minister powiedział, że ten gaz, który jest w podziemnych zbiornikach oraz ten, który jest sprowadzany z Zachodu, w ramach – tak zwanego – rewersu wystarczy na okres grzewczy. Jego zdaniem, Naftohaz chce się zabezpieczyć i dlatego ma zamiar importować jeszcze paliwo.

Premier Ukrainy: W sprawie dostaw gazu powinniśmy być przygotowani na najtrudniejszy

News Channel “24”/x-news

Minister finansów Ołeksandr Szłapak oświadczył, że negocjacje dotyczą nie tylko ceny paliwa, ukraińskiego długu i ilości, która ma być zakupiona, ale też tego, kto ma płacić za gaz, które zużywają samozwańcze republiki doniecka i ługańska. Co do części długu, która miała być spłacona w tym miesiącu, Kijów ma odpowiednią kwotę, 1,5 miliarda dolarów, ale jest gotów ją zapłacić dopiero po osiągnięciu porozumienia z Moskwą. Chodzi o podpisanie tymczasowej umowy, przewidującej cenę paliwa zimą w wysokości 385 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. W osiągnięcie porozumienia minister jednak wątpi.

Ukraina odcięta od rosyjskiego gazu

Od czerwca Kijów nie kupuje rosyjskiego gazu, za to sprowadza paliwo z Europy Zachodniej: Niemiec, Polski, Słowacji, Węgier oraz z Norwegii. Wcześniej władze informowały, że na czas sezonu grzewczego brakuje jednak jeszcze 5 miliardów metrów sześciennych. Oszczędzanie gazu rozpoczęto jeszcze wiosną. W czerwcu w wielu częściach kraju wyłączono dostawy ciepłej wody, później rozpoczęto sezon grzewczy, a temperatura w mieszkaniach ma wynosić minimum 18 stopni, a nie jak wcześniej 21 – 22 stopnie Celsjusza.

Ukraińska gospodarka traci miliardy z powodu rosyjskiego embarga

News Channel “24”/x-news

PAP/IAR, abo