Kijów zbuduje terminal gazowy?

Bez tej inwestycji Ukraina nie może myśleć o niezależności energetycznej. Rząd w Kijowie wciąż nie podjął decyzji o budowie terminalu LNG w Odessie. To może się zmienić po nadchodzących przedterminowych wyborach parlamentarnych w tym kraju.


Prezes Agencji Inwestycji i Projektów Narodowych Ukrainy, Siergiej Yevtuchenko powiedział dziennikarzom podczas Baltic Buisness Forum w Świnoujściu, że ukraińskie władze niebawem podejmą decyzję o budowie terminalu LNG w Odessie. Gość forum przypomina, że po wyborach parlamentarnych na Ukrainie, które odbędą się 26 października powstanie nowy rząd. Powinno się to stać w ciągu miesiąca. Szef agencji liczy na to, że decyzja o budowie zapadnie najszybciej jak to możliwe.

Siergiej Yevtuchenko wylicza, że budowa terminalu LNG w Odessie wymaga od rządu rozwiązania wielu problemów. Najważniejsze są rozmowy z Turkami i pozwolenie na przeprawę gazowców przez Bosfor. Turcy obawiają się wpływu tej inwestycji na środowisko w cieśninie. Ta budowa, w opinii prezesa Agencji Inwestycji i Projektów Narodowych Ukrainy, jest o wiele bardziej skomplikowana niż w przypadku terminalu w Świnoujściu.

Terminal będzie dzierżawiony przez 5 lat do 10 lat. Koszt jego budowy to około 800 milionów euro. W optymistycznym scenariuszu budowa potrwa około 60 miesięcy. Początkowa przepustowość wyniesie około 5 miliardów metrów sześciennych gazu, co pokryje jedną dziesiątą zapotrzebowania Ukrainy na ten surowiec.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Karol Tokarczyk/Świnoujście/dj