Jak przez Muzę Polską straciliśmy Kijów

3 kwietnia 1676 roku, po ukazaniu się “Muzy polskiej” rezydent carski w Warszawie, Wasilij M. Tiapkin pisze raport do Moskwy. Uprzejmie donosi, że polski pisarz, Wacław Potocki używa w swoim poemacie takich określeń jak -niewierna Ruś- oraz -durna Moskwa-. Stosowne fragmenty rezydent Tiapkin wysyła w tłumaczeniu na rosyjski.

Trzeba dodać, że określenia te łatwo w poemacie przegapić. Traktuje on bowiem o Polakach i Turkach, a Moskwa i Ruś pojawiają się epizodycznie. A jednak to nie zwolennicy króla i nie ludzie sułtana, ale właśnie Moskwa reaguje na tę książkę z zaskakującą irytacją. Pewnie i sam Wacek Potocki był rosyjskim służbom dyplomatycznym solą w oku. Jego stosunek do Rosji był powszechnie znany, a określeniem -durna Moskwa- szermował na prawo i lewo.Nie mógł się też podobać Moskwie jego entuzjazm wobec Sobieskiego. Moskwa była anty-Sobieska. Korybut-Wiśniowiecki to był ich ideał pokojowego współistnienia.

Sprawa “Muzy polskiej” wraca podczas rozmów dyplomatycznych dotyczących ewentualnego sojuszu z Moskwą. Bierze w nich udział hetman wielki litewski, Michał Pac oraz tenże Wasilij M. Tiapkin.

Wybaczcie hetmanie, jeśli powiem, że nie jesteście warci nie tylko wojskowej pomocy, ale i dobrego słowa carskiego, skoro pozwalacie na druk takich intryganckich i napastliwych dzieł – mówi Tiapkin.

Pac musiał się zdziwić. Być może nawet po powrocie wysłal umyślnego, aby mu tę książkę zdobył i może nawet przeczytał. A może się nie zdziwił. Może nie było i wtedy dziwne, że Rosjanin lepiej polską literaturę znał niż polski pan.

Tymczasem powstaje anonimowy rosyjski wiersz, którego autor nawołuje, żeby -za tu Muzu Potockowo- Kijowa i Smoleńska Rzeczpospolitej nie oddawać nigdy!

Sprawa nieoczekiwanie powraca dziesięć lat później! Jest rok 1686. Trwają polsko-rosyjskie rokowania pokojowe. Wstaje niejaki Golicyn i mówi o literaturze.

– W książce wydanej przez Potockiego – grzmi Golicyn – znajdują się takie rzeczy, że nie tylko mówić, ale i wspominać straszno, na przykład -niewierna Ruś-, -durna Moskwa-, -uparty Moskwicin-. I czy po takich nieznośnych, okrutnych i jawnych przykrościach możecye wy, Polacy, mieć nadzieję na otrzymanie kiedykolwiek Kijowa? Czy możliwy jest między nami wieczny pokój?