Liga Europy: zmiana miejsca i terminu meczu Metalist Charków …
Można długo jechać prospektem Artioma w Doniecku i nie zobaczyć zniszczeń wojennych. Ale miasto jest poharatane. W okolicach dworca kolejowego budki, w których jeszcze półtora miesiąca temu sprzedawano bułki, napoje i owoce, dziś stoją zrujnowane. Rozcięte eksplozją domy sterczą obok nietkniętych, spalone od uderzeń rakiet Grad autobusy i samochody stoją na poboczach dróg, jakby były tu zaparkowane. Ludzie pospiesznie robią zakupy na nielicznych jeszcze bazarkach. Te miejsca są szczególnie niebezpieczne, nieraz spadały na nie granaty moździerzowe. Było wiele ofiar. Tłumu lepiej unikać.
26 października Ukraina dokona wyboru. Zdecyduje kto zasiądzie w nowej Radzie Najwyższej. Przedwyborcze sondaże dają przewagę ugrupowaniu, któremu patronuje prezydent Petro Poroszenko. Z badań opublikowanych pod koniec września przez Fundację Demokratyczne Inicjatywy i Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii wynika, że na tę partię gotowych jest głosować prawie 40 procent ankietowanych. Drugie miejsce w badaniu zajmuje Radykalna Partia deputowanego Ołeha Laszki, trzecie – Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko.
Gdyby ten wynik potwierdził się w ostatnią niedzielę października oznaczałby klęskę zarówno Frontu Ludowego premiera Arsenija Jaceniuka, nacjonalistycznej Swobody, Komunistycznej Partii Ukrainy, Silnej Ukrainy byłego wicepremiera Serhija Tihipki oraz UDAR-u mera Kijowa Witalija Kliczki.
Wybory parlamentarne bojkotuje Partia Regionów. Rządzące do czasu zwycięstwa rewolucji ugrupowanie wystawi jedynie swoich kandydatów w okręgach jednomandatowych. Ugrupowanie ma tak niskie poparcie, że będą oni kandydować, jako niezależni. Podobnie było w 2012 roku w Kijowie. Stolica nigdy nie sympatyzowała z partią Wiktora Janukowycza. Teraz oficjalną przyczyną jest fakt, że na dużej części terytorium Zagłębia Donieckiego, gdzie to ugrupowania było tradycyjnie popierane, wyborów nie będzie.
Większość mieszkańców obwodów donieckiego i ługańskiego nie będzie w stanie głosować. Według pozarządowej organizacji OPORA, która od lat monitoruje przebieg i przygotowania do głosowania, sytuacja jest gorsza niż w czasie majowych wyborów prezydenckich.
Prorosyjscy separatyści ze wschodniej Ukrainy chcą 2 listopada przeprowadzić swoje wybory prezydenckie i parlamentarne. Głosowanie ma wyłonić władze zarówno samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej jak i Donieckiej Republiki Ludowej.
Kijów zapowiada, że wyników tego głosowania nie uzna. W myśl ustawy o specjalnym statusie Donbasu, uchwalonej przez Radę Najwyższą Ukrainy, wybory władz regionu mają się odbyć 7 grudnia.
W tej sytuacji otwarte pozostaje pytanie o zachowanie integralności Ukrainy. Tym bardziej, że prezydent Poroszenko zapowiadał, że opanowane przez separatystów rejony zostaną oddzielone od pozostałego terytorium państwa ukraińskiego specjalną strefą, która będzie kontrolowana przez Straż Graniczną. – Oprócz budowy linii obrony wzdłuż granicy administracyjnej wokół tych rejonów zostanie wyznaczona strefa, w której będą pracowały służby graniczne. Obecnie w tym celu przygotowywane jest zabezpieczenie techniczne oraz prawne – mówił.
Firma zaproponowała, aby spłata długu ukraińskiego została powiązana z opłatami tranzytowymi świadczonymi przez Gazprom Ukrainie. W ten sposób Rosjanie uzyskaliby pewne źródło spłaty zadłużenia, lecz Ukraińcy straciliby poważne zyski z tytułu opłat. (More …)
PAP/EPA
07.10. Kijów (PAP) – Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła we wtorek w pierwszym czytaniu szereg ustaw antykorupcyjnych, wśród których jest prezydencki projekt ustawy o powołaniu Narodowego Biura Antykorupcyjnego. Ustawę tę poparło 278 deputowanych w 450-osobowym parlamencie. (More …)
26 października Ukraina dokona wyboru. Zdecyduje kto zasiądzie w nowej Radzie Najwyższej. Przedwyborcze sondaże dają przewagę ugrupowaniu, któremu patronuje prezydent Petro Poroszenko. Z badań opublikowanych pod koniec września przez Fundację Demokratyczne Inicjatywy i Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii wynika, że na tę partię gotowych jest głosować prawie 40 procent ankietowanych. Drugie miejsce w badaniu zajmuje Radykalna Partia deputowanego Ołeha Laszki, trzecie – Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko.
Gdyby ten wynik potwierdził się w ostatnią niedzielę października oznaczałby klęskę zarówno Frontu Ludowego premiera Arsenija Jaceniuka, nacjonalistycznej Swobody, Komunistycznej Partii Ukrainy, Silnej Ukrainy byłego wicepremiera Serhija Tihipki oraz UDAR-u mera Kijowa Witalija Kliczki.
Wybory parlamentarne bojkotuje Partia Regionów. Rządzące do czasu zwycięstwa rewolucji ugrupowanie wystawi jedynie swoich kandydatów w okręgach jednomandatowych. Ugrupowanie ma tak niskie poparcie, że będą oni kandydować, jako niezależni. Podobnie było w 2012 roku w Kijowie. Stolica nigdy nie sympatyzowała z partią Wiktora Janukowycza. Teraz oficjalną przyczyną jest fakt, że na dużej części terytorium Zagłębia Donieckiego, gdzie to ugrupowania było tradycyjnie popierane, wyborów nie będzie.
Większość mieszkańców obwodów donieckiego i ługańskiego nie będzie w stanie głosować. Według pozarządowej organizacji OPORA, która od lat monitoruje przebieg i przygotowania do głosowania, sytuacja jest gorsza niż w czasie majowych wyborów prezydenckich.
Prorosyjscy separatyści ze wschodniej Ukrainy chcą 2 listopada przeprowadzić swoje wybory prezydenckie i parlamentarne. Głosowanie ma wyłonić władze zarówno samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej jak i Donieckiej Republiki Ludowej.
Kijów zapowiada, że wyników tego głosowania nie uzna. W myśl ustawy o specjalnym statusie Donbasu, uchwalonej przez Radę Najwyższą Ukrainy, wybory władz regionu mają się odbyć 7 grudnia.
W tej sytuacji otwarte pozostaje pytanie o zachowanie integralności Ukrainy. Tym bardziej, że prezydent Poroszenko zapowiadał, że opanowane przez separatystów rejony zostaną oddzielone od pozostałego terytorium państwa ukraińskiego specjalną strefą, która będzie kontrolowana przez Straż Graniczną. – Oprócz budowy linii obrony wzdłuż granicy administracyjnej wokół tych rejonów zostanie wyznaczona strefa, w której będą pracowały służby graniczne. Obecnie w tym celu przygotowywane jest zabezpieczenie techniczne oraz prawne – mówił.
PAP/EPA
06.10. Kijów (PAP) – Ukraińska armia jest gotowa do odparcia ewentualnego ataku wojsk Federacji Rosyjskiej z okupowanego przez Rosjan Krymu – oświadczył w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy, Andrij Łysenko. (More …)
“Ukraiński minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow wyraźnie i stanowczo formułuje oczekiwania Kijowa wobec Warszawy. Podczas odbywających się pod koniec września targów zbrojeniowych w Kijowie stwierdził, że Polska powinna być najmniej cynicznym państwem spośród członków UE i najlepiej rozumieć niebezpieczeństwo agresji rosyjskiej” – czytamy w “Do Rzeczy”.
Szef polskiej dyplomacji uchodzi za głównego architekta porozumienia, które doprowadziło do przełomu po fali zimowych protestów na kijowskim Majdanie. To właśnie wtedy, na rozmowy ówczesnej władzy z liderami opozycji, Radosław Sikorski wspólnie z ministrami spraw zagranicznych Niemiec i Francji pojechał do Kijowa, by zażegnać konflikt.