Kijów dementuje: nie zajęto komisariatów na wschodzie Ukrainy …
Tagi:
ukraina,
donieck,
awakow,
zamieszki,
komisariat
Tagi:
ukraina,
donieck,
awakow,
zamieszki,
komisariat
Szef departamentu informacji ukraińskiego MSZ, Jewgen Perebijnis, podkreśla, że na razie Kijów określa to jako “spotkanie”, a nie rozmowy. Trudno bowiem mówić o jakichkolwiek wstępnych ustaleniach, od których można rozpocząć dialog. Strona ukraińska spodziewa się, że uczestnicy przedstawią swoje stanowiska. Fakt, że będzie się to odbywało w obecności przedstawicieli Unii Europejskiej i USA daje politykom z Kijowa nadzieję, że ich głos przynajmniej zostanie wysłuchany przez Rosjan.
Separatyści zajęli w sobotę komisariaty milicji w dwóch miastach Obwodu Donieckiego. Chodzi o Słowiańsk i Krasnyj Łyman. Niespokojnie jest też w samym Doniecku. Ukraińska milicja poinformowałą, że uzbrojeni, zamaskowani mężczyźni w Sławiańsku, przechwycili setki sztuk broni palnej i rozdają tę broń demonstrantom. Szef MSW Arsen Awakow zapowiada zdecydowaną reakcję.
Gospodarka Ukrainy jest na krawędzi bankructwa. Kasa państwa świeci pustkami. Moskwa twierdzi tymczasem, że Kijów jest jej winien za gaz ponad 2 miliardy dolarów.
Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego jest w piątek w Kijowie. jak mówił dziennikarzom, jego rozmówcy zdają sobie doskonale sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się ich kraj. Wciąż liczą, że Moskwa nie zdecyduje się na użycie wobec nich siły.
Kijów, po utracie Krymu, nie może sobie pozwolić na miękką reakcję na wydarzenia we wschodnich regionach kraju, bo w ten sposób wyśle sygnał, że rosyjska agresja pozostanie bezkarna i może, a zatem powinna być kontynuowana – mówi w rozmowie z portalem Stefczyk.info politolog, znawca spraw wschodnich dr. Przemysław Żurawski vel Grajewski.
Reuters pisze, że wydaje się, iż ta wypowiedź Putina ma na celu uspokojenie obaw Europy, a zarazem utrzymanie presji na Ukrainę, która jest winna 2,2 mld USD za rosyjski gaz i obciążenie Kijowa winą za ewentualne zakłócenia dostaw. (More …)
Prorosyjscy separatyści widocznie nie przejęli się ultimatum władz w Kijowie. Jego termin upłynął dziś rano, ale w Doniecku, a także tu w Ługańsku, manifestanci odrzucili propozycję amnestii, z jaką wystąpił wcześniej rząd ukraiński. Ci aktywiści okupują już od sześciu dni budynki regionalen administracji oraz służby bezpieczeństwa. I w dalszym ciągu domagają się referendum w sprawie przyłączenia wschodniej części kraju do Federacji Rosyjskiej.