Arsenał dla Kijowa

Szczyt NATO obiecał Ukrainie 15 milionów euro i wsparcie medyczne. Kraje Paktu będą mogły sprzedawać Kijowowi broń i prowadzić współpracę wojskową zgodnie z własną polityką.

Rozpoczął się 27. szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przywódcy 28 państw zamknęli się w rezydencji Celtic Manor w Walii. Miejsce obrad otaczają gigantyczne pola golfowe. Teren od kilku dni zamienił się w prawdziwą twierdzę otoczoną zasiekami, kamerami, obserwowaną z powietrza i morza. Władze Wielkiej Brytanii podwyższyły poziom zagrożenia terrorystycznego i zakres kontroli jest większy niż zazwyczaj na tego rodzaju wydarzeniach. Przyczyną jest przede wszystkim sytuacja na Bliskim Wschodzie. Dla dżihadystów z Syrii i Iraku czy ich zwolenników na całym świecie obecność najbardziej wpływowych ludzi na świecie może być ogromną pokusą, by zakłócić spokój.

Szczyt odbywa się pod znakiem jednego wydarzenia: wojny na Ukrainie. Chociaż na początek wybrano rozmowy o Afganistanie, wszystkich naprawdę interesuje przede wszystkim spotkanie komisji NATO – Ukraina na najwyższym szczeblu.

Prezydent Petro Poroszenko otrzymał zgodę na zakup broni w krajach NATO. Kijów nie dostanie jednak tego rodzaju wsparcia wojskowego, które przeważyłoby szalę w wojnie z Rosją na rzecz Ukrainy. NATO obiecało jedynie pomoc nastawioną na dalszy rozwój już po osiągnięciu pokoju. Jeszcze przed sesją plenarną Poroszenko spotkał się z przywódcami wielu krajów: USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i Polski.

Bronisław Komorowski relacjonował, że Poroszenko nie prosił o konkretną pomoc wojskową obecnie, ale przede wszystkim o udział w przyszłej modernizacji ukraińskiej armii. Poroszenko wyjaśniał, że pokłada nadzieje w planie zawieszenia broni. To jego nowa inicjatywa będąca odpowiedzią na plan Putina. Dziś od godz. 14.00 czasu kijowskiego (13.00 w Warszawie) miałoby obowiązywać „obustronne zawieszenie broni” w walkach z siłami rosyjskimi i separatystami. Warunkiem jest jednak osiągnięcie w tej kwestii porozumienia podczas posiedzenia grupy kontaktowej (Rosja – Ukraina – OBWE) w Mińsku, w którym uczestniczą przedstawiciele separatystów.

Także wspólna deklaracja mówi głównie o wsparciu długofalowym. NATO przeznaczy 15 mln euro na programy doradcze i humanitarne, ma też pomagać w dziedzinie bezpieczeństwa cyfrowego, logistyki, łączności i rehabilitacji rannych żołnierzy. Oprócz tego poszczególne państwa złożyły własne deklaracje pomocy Ukrainie.

Najwyższy organ kierowniczy NATO ma także podjąć decyzje dotyczące zwiększenia obecności wojskowej we wschodniej części Paktu oraz stworzenia sił błyskawicznego reagowania, tzw. szpicy NATO. Szczegóły obu projektów mają być jeszcze omawiane na szczycie. Przed wylotem do Walii minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, powołując się na sekretarza generalnego NATO, wyraził przekonanie, że Polska będzie zadowolona z wyników szczytu.

– Jeżeli mamy zapewnienie o gotowości ze strony amerykańskiej, że będziemy mieli ciągłą obecność co najmniej do końca 2015 roku, to jest to konkret – stwierdził.

Według oświadczenia Białego Domu, przywódcy państw NATO zgodzili się w Newport, że Rosja powinna zostać objęta większymi sankcjami za swe działania na wschodniej Ukrainie. Amerykańskie ministerstwo obrony poinformowało wczoraj, że Rosja gromadzi na ukraińskiej granicy o wiele więcej żołnierzy i sprzętu, niż było to widoczne od początku kryzysu na Ukrainie. Zaniepokojenie Waszyngtonu budzi koncentracja po rosyjskiej stronie artylerii, systemów obrony przeciwlotniczej i ponad 10 tys. żołnierzy. – Siły rozmieszczone wzdłuż granicy są wyjątkowo liczne, ich niszczycielski potencjał jest bez precedensu – powiedział płk Steven Warren, rzecznik Pentagonu.